Podkarpacki Związek Piłki Nożnej

– Chcemy poszerzyć bazę zawodników z wadą słuchu. Wierzymy, że dzięki tej inicjatywie uda nam się dotrzeć do nowych talentów, a być może pojawi się nowy kadrowicz – mówi Piotr Ożóg, trener reprezentacji Polski Niesłyszących.

„Poszukujemy zawodników z wadą słuchu do reprezentacji Polski”. Taki komunikat jest na stronie reprezentacji Polski niesłyszących…

Taki mamy zamysł, żeby spróbować jeszcze  dotrzeć do osób, które nie wiedzą, że istnieje coś takiego, jak reprezentacja Polski osób niesłyszących. Generalnie chcemy dotrzeć do osób z wadą słuchu. Takich zawodników na pewno jest wielu, którzy grają na różnym poziomie. Tak więc zachęcamy, zapraszamy zarówno juniorów jak i seniorów. Mogą to być osoby grające w piłkę czy to na trawie, czy w futsal, zarówno osoby grające  w rozgrywkach ligowych, jak i takie, które były w kadrach młodzieżowych, w młodzieżowych reprezentacjach Polski, ale z różnych powodów częściowo utraciły słuch. Udział w meczach pełnosprawnej reprezentacji nie wyklucza możliwości grania w reprezentacjach osób niesłyszących lub niedosłyszących, a więc nie ma żadnych przeszkód, tylko pozostaje się do nas zgłosić. Chcemy w przyszłości również utworzyć młodzieżową Reprezentację Polski niesłyszących do lat 19 i 21, a więc młodzież z wadą słuchu również zapraszamy do zgłaszania się do nas.

Kto może zatem zagrać w takiej reprezentacji?

Zawodnik musi mieć co najmniej 55 decybeli ubytku słuchu w lepszym uchu. Np. jeśli nie słyszy na jedno ucho, a w drugim ma wspomniane 55 decybeli ubytku, to może grać. Tak samo jeśli ubytek jest powyżej 55 decybeli w obu uszach. Jeśli tego ubytku w lepszym uchu jest mniej, to już nie. Ja sam mam 60 decybeli ubytku w jednym i 58 decybeli w drugim i grałem w kadrze przez 6 lat, a teraz jestem trenerem kadry.  Osoby, które mają ok. 60 decybeli ubytku, dziś dzięki aparatom słuchowym normalnie funkcjonują i nieraz nawet nie wiemy o ich wadzie słuchu.

Rozmawiamy, jakby ta drużyna się dopiero tworzyła, ale tak nie jest. Polska to liczący się kraj na arenie międzynarodowej w piłce nożnej osób niesłyszących…

Tak. Zarówno w piłce nożnej na trawie, jak i w futsalu. Miesiąc temu wywalczyliśmy awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy w futsalu, gdzie w swojej grupie zajęliśmy pierwsze miejsce. Pokonaliśmy Słowenia 6:3, Norwegia 7:4 i Bułgarię 11:0. Teraz szykujemy się na mistrzostwa świata w futsalu, które odbędą się w czerwcu we Włoszech. Na mistrzostwach Europy zazwyczaj plasujemy się około środka stawki. Ostatnie mistrzostwa Europy w piłce nożnej to 7. miejsce. Nie dużo brakło, a bylibyśmy na Igrzyskach Olimpijskich Głuchych w Tokio, bo awans wywalczyła pierwsza piątka. Przegraliśmy z Anglikami 1:2 po dogrywce i przez to straciliśmy szansę na piąte miejsce. To ważne, żeby być w czołówce takich zawodów, bo wtedy otwierają się kolejne możliwości. Futsal np. jest na zimowych Igrzyskach Olimpijskich Głuchych  i uzyskując wysokie lokaty na Mistrzostwach Europy, mamy szansę zakwalifikować się na igrzyska a wtedy szansa zagrać o medal olimpijski, stypendia czy nawet rentę olimpijską. Ważna informacja my nie uczestniczymy w Igrzyskach paraolimpijskich, tylko dla osób z wadą słuchu są osobne Igrzyska Olimpijskie Głuchych.

Kto obecnie gra w reprezentacji Polski?

Mamy jednego zawodnika, który na co dzień gra w 3 lidze polskiej. Pozostali grają w niższych ligach. Chłopaki grają w normalnych ligach, rywalizują ze słyszącymi, ale też są w klubach dla osób niesłyszących i grają, czy to w mistrzostwach Polski niesłyszących, czy innych zawodach organizowanych np. przez Polski Związek Osób Niesłyszących i nie ma żadnych przeszkód, aby rywalizować na dwóch „frontach”.

Czy w kadrze są zawodnicy z Podkarpacia?

Tak. Mamy bramkarza Tomka Orłosia z Przemyśla, który gra w Dynovii Dynów.

No i sztab trenerski jest z Rzeszowa…

Tak. Ja, Damian Stec i Arkadiusz Słysz wszyscy jesteśmy z Rzeszowa. Jedynie Bartosz Rosiak nasz fizjoterapeuta, który niedawno nam się zmienił, jest z Wrocławia. Wcześniej przez 5 lat współpracował z nami Mateusz Kątek z Rzeszowa. Teraz pracuje z siatkarzami Asseco Resovii. Jest jeszcze Radosław Dyhdalewicz, który pomaga przy kadrze pod kątem motorycznym i również jest z Rzeszowa.

Część reprezentacji to pewnie osoby słabosłyszące, z tymi pewnie nie ma problemu w komunikacji, ale są też tacy, których słuch jest znacznie słabszy. Jak sobie radzicie z komunikacją?  

Komunikacja jest bardzo płynna. Ja znam język migowy i jestem tym, który scala to wszystko. Oczywiście bariera pewna komunikacyjna się zdarza, ale doskonale sobie z tym radzimy. Wielu zawodników ma częściowy ubytek słuchu i nosząc aparaty, funkcjonują normalnie. Ważne, żeby jak najlepiej przygotować się przed meczem, przekazać jak najwięcej informacji, bo w trakcie zawodów zawodnicy nie mogą używać aparatów słuchowych. Mogę coś przekazać zawodnikowi, gdy mamy ze sobą kontakt wzrokowy. To muszą być szybkie, krótkie komunikaty. Szanse po obu stronach są takie same.

Wiemy, że Polska radzi sobie dobrze na arenie międzynarodowej. Które kraje liczą się najbardziej?

Jeśli chodzi o piłkę nożną na trawie, to Ukraina, Francja, Turcja, w futsalu mamy Iran, Brazylię, Hiszpanię, Szwecję.

Jaki jest cel reprezentacji Polski na najbliższy rok, dwa?

Budować mocną drużynę, która będzie bić się z najlepszymi na świecie. Mamy naprawdę dobrych chłopaków, ale ciągle wysyłamy komunikat, że jest nabór, bo chcemy dotrzeć do innych. Może są gdzieś piłkarze, którzy się ukrywają, nie wiedzą o naszej kadrze, a może się wstydzą. Ja wychodzę z założenia, że w reprezentacji Polski mają grać najlepsi zawodnicy w kraju i jeśli jeszcze, gdzieś tacy są tacy, którzy spełniają wymogi, to serdecznie zapraszamy. Reprezentacja Polski to zaszczyt i fantastyczna przygoda.

Zachęcamy do zainteresowania się działalnością Reprezentacja Polski Niesłyszących w Piłce Nożnej.

Ankieta: forms.gle/Pqk46ThYJCoNQrHU6 

Piotr Ożóg
Trener główny Reprezentacji Polski niesłyszących w piłce nożnej i futsalu
Telefon kontaktowy 601470615