Reprezentacja Polski kobiet w swoim ostatnim meczu przed wyjazdem na mistrzostwa Europy do Szwajcarii wygrała z Ukrainą na stadionie im. Grzegorza Lato w Mielcu.

Mielec jeszcze dobrze nie ochłonął po emocjach związanych z mistrzostwami Europy kobiet do lat 19, a już kilka dni później zawitała na stadion im. Grzegorza Lato przygotowująca się na Podkarpaciu pierwsza reprezentacja kobieca.
Polki wróciły do Mielca po siedmiu latach, bo w 2018 roku mierzyły się tam ze Szwajcarią. Kilka bardziej doświadczonych reprezentantek wystąpiło w tamtym spotkaniu, w tym kapitan Ewa Pajor.
Liderka reprezentacji Polski tym razem rozpoczęła mecz na ławce rezerwowych, a kapitańską opaskę założyła Ewelina Kamczyk, która przed meczem odebrała pamiątkową koszulkę i gratulacje od wiceprezesa PZPN Mieczysława Golby oraz Sekretarza Generalnego Łukasza Wachowskiego z okazji setnego meczu w reprezentacji.
Polki prowadziły grę od początku spotkania i w 18. minucie po krzyżowym podaniu wspomnianej Eweliny Kamczyk strzałem z kilku metrów prowadzenie biało-czerwonym dała Klaudia Jedlińska.
Po tej akcji Polki szukały kolejnej szansy na bramkę. Strzałem głową ukraińską bramkarkę próbowała pokonać Paulina Tomasik, defensorki rywalek zablokowały też strzał z pola karnego Nadii Krezyman, a Paulina Jedlińska przy kolejnej swojej okazji minimalnie spudłowała.
W 35. minucie sam na sam z bramkarką rywalek wyszła Adriana Achcińska, ale rywalka intuicyjnie odbiła zmierzającą do bramki piłkę.
Ukrainki też miały swoje szanse, ale znakomicie między słupkami spisywała się Kinga Szemik. W ostatniej minucie na czystą pozycję wychodziła 15, ale w ostatniej chwili wmieszała się w całą sytuację Klaudia Słowińska i piłka wyszła na aut.
W przerwie trener Nina Patalon dokonała kilku zmian. Po zmianie stron nadal przewagę posiadały Polki, które w 64. minucie po składnej akcji i strzale Pauliny Tomasiak podwyższyły na 2:0.
Kolejne minuty meczu należały do Ukrainek, które jednak nie były w stanie zmusić naszej drużyny do kapitulacji. Po czasie Polki wróciły do ofensywy i w doliczonym czasie gry przypieczętowały swoje zwycięstwo dzięki bramkom rezerwowych kolejno Kayli Adamek i Mileny Kokosz.
Po meczu biało-czerwone otrzymały gromkie brawa od zgromadzonej publiczności.
Warto odnotować fakt, że sędzią główną tego spotkania była rzeszowianka Patrycja Turczyn, dla której był to debiut w meczu międzynarodowym.
Polki wróciły do Arłamowa, gdzie od ponad tygodnia przebywają na zgrupowaniu. 30 czerwca nasza reprezentacja wyjedzie do Szwajcarii na rozpoczynające się tam mistrzostwa Europy. Swój pierwszy mecz nasza kadra zagra 4 lipca z Niemkami.
POLSKA – UKRAINA 4:0 (1:0)
1:0 Jedlińska 18, 2:0 Tomasiak 64, 3:0 Adamek 90+, 4:0 Kokosz 90+.
POLSKA: 1. Kinga Szemik – 5. Oliwia Woś, 13. Emilia Szymczak (46. Paulina Dudek), 2. Martyna Wiankowska (75 Weronika Zawistowska), 17. Klaudia Słowińska żk (75 Małgorzata Mesjasz), 6. Sylwia Matysik, 8. Ewelina Kamczyk (46 Dominika Grabowska), 23. Adriana Achcińska (61. Milena Kokosz), 18. Nadia Krezyman (46. Wiktoria Zieniewicz), 21. Paulina Tomasiak, 16. Klaudia Jedlińska (46 Kayla Adamek). Trener Nina Patalon.
UKRAINA: 1. Daryna Bodnarczuk – 4. Jana Kotyk, 8. Maryna Szajniuk, 14. Lesia Olchowa, 21. Tamila Chimicz (57. Tetiana Tril), 6. Daiana Semkiw, 13. Natiia Panculaja żk (83 Julia Chrystiuk), 15. Daria Ivkova (83 Solomia Kupiak), 16. Viktoria Radionowa (72 Wiktoria Gołowacz), 9. Nicole Kozłowa, 7. Jelizaweta Mołodiuk (46. Inna Głuszczenko). Trener Wołodymir Piatenko.
Sędziowały: Patrycja Turczyn oraz Gabriela Zabawa, Katarzyna Chrzanowska i Sylwia Biernat.