W Hotel Arłamów trwa zgrupowanie reprezentacji Polski kobiet, która przygotowuje się do lipcowych Mistrzostw Europy 2025 w Szwajcarii. W poniedziałek, 23 czerwca odbył się Media Day, na który zjawili się dziennikarze z najważniejszych redakcji w Polsce.

Spotkanie rozpoczęła konferencja prasowa, z udziałem Niny Patalon oraz dwóch zawodniczek kadry narodowej: kapitan Ewy Pajor i Adrianny Achcińskiej. Później przyszedł czas na otwarty trening, a następnie rozmowy, wywiady i nagrania – wszystko w atmosferze profesjonalizmu i pozytywnej energii.
Podczas obiadu reprezentację Polski odwiedził też wiceprezes PZPN, a zarazem prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej – Mieczysław Golba.
Reprezentacja Polski przebywa w Arłamowie od kilku dni. Część sztabu szkoleniowego przyjechało już przed tygodniem, a w ostatnich dniach stopniowo pojawiały się kolejne piłkarki.
– Część dziewczyn przyjechała już na początku tygodnia, inne, które rozgrywały jeszcze spotkania w swoich ligach, dotarły do nas w sobotę i niedzielę. Obecnie jesteśmy w komplecie i ciężko pracujemy, żeby na finały mistrzostw Europy zbudować najlepszą formę – mówi Nina Patalon, selekcjonerka reprezentacji Polski.
To dla nas powód do dumy, że właśnie na Podkarpaciu reprezentacja Polski może liczyć na idealne warunki, poparcie i sportowe inspiracje, co zresztą zaznaczyła selekcjonerka.
– Mamy świetne warunki, bo przede wszystkim kontakt z naturą jest takim elementem, który bardzo regeneruje tę sferę mentalną. To także było dla nas bardzo ważne. Powoli wchodzimy w taki mikrocykl startowy, w piątek będziemy mieli towarzyskie spotkanie z Ukrainą w Mielcu. Do czwartku normalnie trenujemy, następnie wyjeżdżamy do Mielca, a potem mamy dwa dni na regenerację. 30 czerwca wylatujemy do Szwajcarii, gdzie mamy dwa dni już takiego bezpośredniego przygotowania do meczu z Niemkami – dodaje.

Jeśli chodzi o miejsce, gdzie trenuje obecnie reprezentacja Polski kobiet, to nie można było uciec od nawiązywania do przygotowań reprezentacji męskiej prowadzona przez Adama Nawałkę w 2016, która właśnie w tym miejscu przygotowywała się do Mistrzostw Europy we Francji, które okazały się najlepszymi w historii występów naszej kadry na tym turnieju. Polacy dotarli wówczas do ćwierćfinału i byli o włos od przejścia dalej. Obecnie każdy sobie życzyłby podobnego scenariusza z drużyną kobiecą.
– Naprawdę nasze najmniejsze życzenia są spełnione. Dziewczyny mają możliwość skorzystania ze świetnych obiektów, ale i z natury, bo – nie oszukujmy się – na co dzień nie masz możliwości, by pod ręką mieć stadninę i alpaki – powiedziała selekcjonerka.