Przewodniczący Komisji Futsalu i Piłki Plażowej PZPN podkreśla, że zawodnicy zostawili na boisku dużo zdrowia, ale warto było. Zagrali naprawdę wybornie i ograli gospodarzy zawodów. – Na tym meczu w Anglii wspierała nas duża liczba rodaków. Wierzę, że z polskim futsalem będzie jeszcze lepiej. Na razie mamy nowego trenera, Andreę Bucciola, i wygrywamy. Już dawno nie widziałem tak dobrze grającej reprezentacji Polski. Nasz mecz z Anglią był jak na razie najlepszym w turnieju. W niedzielę zagramy w spotkaniu o pierwsze miejsce ze Stanami Zjednoczonymi – dodał uśmiechnięty Kazimierz Greń.

– Przez całe spotkanie przeważaliśmy – relacjonuje selekcjoner Andrea Bucciol. – Nie pozwoliliśmy Anglikom na zbyt wiele, zamykając ich na własnej połowie. Szwankowała jednak skuteczność. Na szczęście w drugiej połowie odblokował nas Artur Jurczak, a prowadzenie podwyższył Marcin Kiełpiński. W samej końcówce rywale wycofali bramkarza, ale mądrze się broniliśmy. Bramkę straciliśmy po strzale z rzutu wolnego. Przed ostatnim meczem turnieju Amerykanie mają lepszy bilans bramkowy, ale dla nas liczy się tylko zwycięstwo – przekonuje włoski trener.

W pierwszym dzisiejszym meczu USA rozbiło Malezję 8:1 (2:0).

Jutro dzień odpoczynku, a decydujące mecze w Newcastle odbędą się w niedzielę. O godzinie 14 czasu lokalnego Polacy zmierzą się z Amerykanami, a na koniec turnieju Anglia podejmie Malezję.

Anglia – Polska 1:2 (0:0)

Bramki: Jurczak, Kiełpiński.

Polska: Dworzecki – Kriezel, Solecki, Gepert, Franz – Popławski, Wojciechowski, Kiełpiński, Jurczak – Sobański, Marek, Grecz, Czech. Selekcjoner Andrea Bucciol.