Czasy, kiedy Szkoły Mistrzostwa Sportowego były tylko domeną dużych miast powoli mijają. Przykładem jest Kolbuszowa, w której rok temu właśnie coś takiego powstało. Na razie to tylko jedna klasa, ale już od września zaczyna kolejna.
– Rok temu we wrześniu wystartowaliśmy z pierwszą klasą Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Kolbuszowej. Mamy czerwiec, praktycznie końcówka roku szkolnego, wszystko bardzo pozytywnie wygląda. Dzieci myślę, że zadowolone, zresztą widać po nich, że są zadowolone, jak to wszystko funkcjonuje. Zresztą rodzice też są zadowoleni, już pytają, czy będzie też druga klasa – mówi Tomasz Grabiec, dyrektor zarządzający SMS Kolbuszowa, który w przeszłości pracował też m.in. w Piłkarskich Nadziejach w Mielcu. – Dla nas to naturalna kolej rzeczy, że pójdą dzieci do drugiej klasy, więc działamy dalej. Tak naprawdę zrobiliśmy już nabór na kolejny rok szkolny, mieliśmy go już zrobionego w październiku ubiegłego roku. Klasa będzie nieco większa niż ta pierwsza, bo będzie osiemnaście osób. Nie zatrzymujemy się, prężnie działamy i są już zapytania, na rok 2024-25, czy można rezerwować miejsce. Wkrótce na pewno będzie to możliwe.
SMS Kolbuszowa mieści się w Szkole Podstawowej nr 1 w Kolbuszowej, do południa dzieci, tak jak inni uczniowie mają zajęcia dydaktyczne, a po nich rozpoczyna się część sportowa nauki.
– Piłka nożna to motyw przewodni, na tym będziemy bazować i tego będzie więcej, niż pozostałych dyscyplin, ale jest też pływanie, dzieci mają zajęcia taneczne, akrobatykę, trening motoryczny, Tych zajęć jest dużo, ale staramy się to wszystko tak umiejętnie wplatać, żeby dzieci nie były zmęczone, ale jednocześnie wypracować z nimi to, co chcemy osiągnąć. Jeśli chodzi o piłkę nożną, współpracujemy, dzieci są zarejestrowane i grają w rozgrywkach żaka, oprócz tego gramy turnieje komercyjne, sparingi. Nie chcemy zaniedbywać jednak innych dyscyplin i jeśli będzie dziecko, u którego zobaczymy większe predyspozycje do pływania, to będzie miało tego pływania, jeśli będzie wykazywać lepsze umiejętności taneczne, to będzie mieć te zajęcia – dodaje Grabiec.
Tomasz Grabiec to były piłkarz, a obecnie trener, ważną postacią szkoły jest też Monika Nosal, która ma już duże doświadczenie, jeśli chodzi tworzenie nowych inicjatyw. Była bowiem zawodniczką pierwszej żeńskiej drużyny na Podkarpaciu Sokoła Kolbuszowa Dolna, potem pomagała w Sokole tworzyć dziewczęce drużyny młodzieżowe. Była też w Resovii, gdy powstawała tam sekcja żeńska.
– Z dziećmi pracuje mi się dobrze, bo wcześniej pracowałam w gimnazjum i liceum, a teraz pracuje w szkole podstawowej i uważam, ze najwięcej przyjemności czerpię z pracy z dziećmi tej kategorii wiekowej – mówi Monika Nosal. – Tak jakoś mam we krwi, że gdzie się pojawię, tam się tworzy nowy projekt. Był Sokół Kolbuszowa Dolna, tam była praca przy grupach młodzieżowych, potem poczułam, że chcę coś zrobić sama, zaczęłam pracę na CWKS Resovia Rzeszów, po kilku latach udało się utworzyć również sekcję w SMS Resovia, co trwa do dziś i rozwija się bardzo fajnie, no i przyszedł czas na moje rodzinne miasto Kolbuszowa. Stworzyliśmy SMS i działa. Miejmy nadzieję, że w przyszłości z takimi sukcesami, jak choćby Resovia. Pierwszy rok za nami, ciężki rok ale owocny. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie troszkę lżejszy. Nabraliśmy u rodziców już zaufania i z chęcią nam powierzą opiekę nad swoimi dziećmi. Sukcesywnie tych roczników w naszej szkole będzie pojawiać się coraz więcej. Mnie osobiście cieszy, że mamy dużo dziewczynek, bo na 15 osób w klasie jest 8 dziewczynek, w tym moja córka. Dla mnie to dodatkowy impuls do pracy, żeby te dzieci miały jak najlepiej.
Fakt, że w dziesięciotysięcznej Kolbuszowej udało się stworzyć SMS, już czyni go wyjątkowym, ale nie tylko to. W tym SMS-ei jest więcej dziewczynek niż chłopców.
– Ja bardzo cieszę się, że mamy tyle dziewczynek. W maju mogłyśmy dzięki temu pojechać na pierwszy duży turniej. Byłyśmy na Tymbarku i nasze dziewczynki zaskoczyły nas wszystkich. Zaskoczyły nas swoim zaangażowaniem, tym, że zajęły drugie miejsce w województwie. Utwierdziły się w tym, że potrafią grać w piłkę i teraz będzie nam wszystkim łatwiej. Kto wie, może wkrótce będzie kolejna drużyna w Kolbuszowej.
mówi Monika Nosal.
– Kolbuszowa liczy ok. 10 tysięcy mieszkańców, ale nie bazujemy na samej Kolbuszowej. Bazujemy na pobliskich gminach, czyli generalnie powiat kolbuszowski, a powiat to już nie jest taki mały. Nie chcemy zabierać dzieci ze szkół podstawowych z Kolbuszowej, z „jedynki” czy z „dwójki”. Chcemy, żeby szkoła była ogólnodostępna i nawet, jak ktoś będzie spoza powiatu kolbuszowskiego, to również zapraszamy, mogą to być nawet dzieci z Rzeszowa czy z Mielca – Tomasz Grabiec. – Samodzielnie nie udałoby się tego stworzyć. Samodzielnie udało się z dokumentami, jeśli chodzi o otwarcie szkoły. Ale całość nie udałaby się bez pomocy, bez pomocy samorządu, pana burmistrza, bez pana starosty, czy przychylności pani dyrektor ze szkoły Podstawowej nr 1. Również nie udałoby się bez klubu Sokoła Kolbuszowa Dolna, z którym współpracujemy.