Reprezentacja Polski U-17 Marcina Włodarskiego zaczyna swój udział w mistrzostwach Europy. „Mamy do zrealizowania kilka celów”

191
Marcin Włodarski, fot. PZPN/laczynaspilka.pl

W środę o godzinie 16.30 Polska zagra z Irlandią w swoim pierwszym meczu tegorocznych mistrzostw Europy U-17. Naszą kadrę prowadzi krośnianin Marcin Włodarski, a w jego zespole jest, aż czterech piłkarzy rodem z Podkarpacia. Naszemu trenerowi zadaliśmy kilka pytań przed najważniejszym dotychczas turniejem w jego karierze.

Panie trenerze, wszystko dopięte na ostatni guzik?

Tak jest. Mamy we wtorek jeszcze jeden trening w godzinie meczu, czyli o 16.30 i czekamy na pierwszy gwizdek. Skład oczywiście się jeszcze krystalizuje, bo mamy jeszcze jedną jednostkę treningową, ale na ten moment wszystko jest okej.

Zaczynacie meczem z Irlandią. Co można powiedzieć o tym zespole?

Bardzo mocny fizycznie, gra twardą piłkę, taką irlandzką, ale technicznie też ci zawodnicy są bardzo dobrzy. Wielu z nich gra w Anglii, więc to bardzo mocny zespół i czeka nas trudne zadanie.

Najtrudniejsze jeśli chodzi o mecze grupowe?

Być może. Irlandia nie przegrała od siedmiu meczów i można sądzić, że będzie najmocniejszym naszym przeciwnikiem. To pierwszy nasz mecz na tych mistrzostwach i na nim skupiamy się teraz najbardziej. Będziemy też oglądać na żywo mecz Węgry – Walia. O tych zespołach nie chcę teraz rozmawiać, mamy na ich temat trochę wiedzy, ale wolę w pierwszej kolejności skupić się na Irlandii, a potem nabytą wiedzę o Węgrach i Walijczykach zweryfikować w ich meczu.

Ta wasza grupa jest teoretycznie najbardziej wyrównana, bo nie ma w niej wielkich tuzów.

Tak. Na pewno ucieszyliśmy się z tej grupy, ale Walijczycy, Irlandczycy i Węgrzy pewnie też.

Jak Węgry przyjęły reprezentację Polski? Jak się czujecie w Budapeszcie?

Bardzo dobrze zostaliśmy przyjęci, mamy świetne warunki, mieszkamy na wyspie św. Małgorzaty pomiędzy Budą i Pesztem. Są tu dwa hotele i świetne warunki. Trochę mamy teraz gorszą pogodę, bo wieje wiatr i pada deszcz. Przez to był trochę problem z trenowaniem na boisku, które mieliśmy mieć do dyspozycji i musieliśmy ćwiczyć na sztucznej nawierzchni, z czego nie jestem zadowolony. Ale nie ma co narzekać, trzeba skupić się na meczu.

Po tym jak Pan ogłosił powołania, wspomniał Pan, że miał wielki ból głowy, żeby wybrać kadrę, która pojedzie na mistrzostwa. A teraz? Z jakiego powodu najbardziej boli głowa Marcina Włodarskiego?

Największy ból głowy jest z odpowiednim zestawienie jedenastki na mecz z Irlandią. Mam grupę bardzo fajnych chłopaków i teraz trzeba trafić z ich dyspozycją. Młodzież ma to do siebie, że z dnia na dzień ta dyspozycja może wyglądać różnie i teraz trzeba wyczuć, który chłopak i kiedy ma ten swój dzień.

Życzę zatem trafnych wyborów. A jaki założyliście sobie cel minimum na te mistrzostwa?

Może nie cel minimum, ale mamy na pewno do zrealizowania kilka celów. Pierwszym jest taki, żeby reprezentacja U-17 wygrała swój pierwszy od 11 lat mecz na mistrzostwach Europy. Bo przez 10 lat nie udało się naszej kadrze wskoczyć na Euro, a w ubiegłym roku, gdy już pojechaliśmy, to wróciliśmy bez zwycięstwa. A potem? Powalczymy o kolejne i tak dalej.

Podkarpacie jest dumne z tego, że ma trenera, który prowadzi reprezentację Polski, ale też z tego, że mamy w niej, aż czterech piłkarzy z naszego regionu, bo przypomnijmy, że w Pana zespole jest Krzysztof Kolano z Krosna, a także Szymon Kądziołka i Mateusz Skoczylas z Rzeszowa i Filip Rejczyk spod Mielca. Dziś tylko Kądziołka gra w Rzeszowie, pozostali wyjechali w Polskę, ale… Czy zagrają na Euro?

Zagrają. Nie umiem powiedzieć teraz w jakim wymiarze czasu, ale to są ważni gracze w mojej drużynie i chciałbym, żeby każdy z nich miał okazję pograć. Krzysiek jest kapitanem drużyny, „Reju” stanowi ważne ogniwo w zespole, Szymek i Mateusz są w bardzo dobrej dyspozycji i nie wiem, czy zagrają w podstawowym składzie, ale jeśli nawet mieliby wejść z ławki rezerwowych, to jestem przekonany, że potrafią dużo dać drużynie.

A Pan? Jak podchodzi do tego turnieju? Jak do najważniejszego wydarzenia w życiu?

Na pewno nie codziennie bywa się na Mistrzostwach Europy w takiej roli. Czuję już atmosferę tego wydarzenia. Tu na Węgrzech jest duże zainteresowanie tymi mistrzostwami. Mecz z Węgrami mamy dopiero za kilka dni, a wszystkie siedem tysięcy biletów zostało już wyprzedanych. Czuć atmosferę mistrzostw praktycznie wszędzie. Węgrzy bardzo poważnie traktują te mistrzostwa, finał odbędzie zresztą na tym samym stadionie, na którym odbędzie się w tym roku finał Ligi Europy.

Życzę wam zatem, żebyście się znaleźli w finale i zagrali na Arenie Ferenca Puskasa.

Obiecuję, że powalczymy.

KADRA POLSKI NA MISTRZOSTWA EUROPY DO LAT 17