– Bardzo fajnie się czuję, że ktoś mnie docenił, że zauważył, że wyszedł mi mecz i dziękuje bardzo naszym kibicom za to, że przyczynili się do takiego wyboru – mówi Dawid Król, piłkarz Karpat Krosno, wybrany w głosowaniu kibiców MVP 16. kolejki 4 ligi podkarpackiej.
Kibice Karpat Krosno potrafią się odwdzięczyć za dobrą grę. Pewnie to dzięki nim w dużej mierze wybrano cię MVP? Cieszysz się?
No pewnie.
Doceniono twój występ w meczu z Wisłokiem Wiśniowa. Nie jeden sparzył się na tym rywalu, ale wam poszło gładko. A może twoim zdaniem był to trudny mecz?
Wisłok Wiśniowa jest mocny na pewno na swoim boisku, a w tym meczu byliśmy, uważam zdecydowanie lepszą drużyną i wygraliśmy zasłużenie.
Przygotowywaliście się jakoś szczególnie na tego przeciwnika?
Na każdy staramy się wychodzić w taki sam sposób. Oczywiście często są założenia skierowane na konkretnego przeciwnika, ale tu skupialiśmy się na sobie i na swojej grze.

To dla was siódme z rzędu zwycięstwo. A porażki nie zaznaliście od ponad dwóch miesięcy. Pewnie rozpiera was duma?
Jasne, ale nie nudzi się nam to wygrywanie. Niech taki stan trwa, jak najdłużej.
Po tytuł mistrza jesieni idziecie jak po swoje?
Jeszcze jeden krok.
Właśnie, przed wami ostatni mecz tej jesieni. Stal II Mielec potrafi zaskoczyć, obawiasz się tego meczu?
Jak każdego. To młodzi zawodnicy, dobrze wyszkoleni. Dodatkowo rundę skończyła już ekstraklasa, więc możemy się spodziewać piłkarzy, którzy są w pierwszej drużynie. Na pewno podejdziemy do meczu z dużym szacunkiem do rywala, bo wiemy, co potrafi.
Obecność jednego czy kilku graczy z pierwszego zespołu Stali Mielec wzbudziłaby u was dodatkową motywację?
Na pewno. Każdy z nas chce się sprawdzić z piłkarzem z ekstraklasy i pokazać, że niby to tylko 4 liga, ale absolutnie nie odstajemy umiejętnościami od graczy z wyższych lig.
Wiem, że waszym celem w tym sezonie jest walka o awans. Choć jesteście obecnie numerem jeden, to wiosna będzie bardzo trudna. Konkurencja jest mocna…
Będzie trudna wiosna, też ze względu na to, że będziemy mieć więcej wyjazdów. Liga jest długa i jeszcze dużo może się wydarzyć.
A ty? Wolisz wiosnę czy jesień?
Nigdy nie patrzyłem na to. Moim zdaniem ważne jest to, jak się wejdzie w sezon. Jak dobrze, to potem żre.
Który z rywali, twoim zdaniem jest dla was najtrudniejszy?
Ja myślę, że Jarosław. Stal Łańcut też pokazała, że może być mocna.
Ale to Cosmos Nowotaniec jest wiceliderem i jako jedyny was pokonał…
Tak, ale uważam, że te dwie drużyny mają największy potencjał. Cosmos oczywiście też ma potencjał dzięki indywidualnościom. Myślę jednak, że jako monolit nie jest tak mocny, jak drużyny z Jarosławia czy Łańcuta.
Macie mocny i zgrany zespół. Myślisz, że będą zimą w nim jakieś zmiany?
Myślę, że jak dobrze idzie, to nie ma co zmieniać. Oczywiście, jak ktoś mocny pojawi się, to nasz prezes pewnie będzie z nim rozmawiał, ale liczę, że zostaniemy w tym składzie.
Podobno w zespole mówią na ciebie „Król środka pola”. Kto ci wymyślił taki przydomek?
Konrad Kwolek z naszego klubu. Po jednym z meczów wypalił coś takiego na naszej stronie internetowej. Chłopaki podłapali i tak zostało.
Masz dopiero 22 lata, a już ponad 150 występów w barwach pierwszej drużyny Karpat. To sporo…
Mam nadzieję, że będzie dużo więcej, bo nigdzie się nie wybieram. Z klubem jestem związany sześć lat i liczymy na 3 ligę.
Pochodzisz z Frysztaka, a czy zaglądasz czasem na stadion Strzelca?
Jasne. Jestem na każdym meczu, czasami też chodzę na treningi pogadać z chłopakami. No i jestem trenerem drużyn młodzieżowych.
Karpaty idą na awans i Strzelec też jest liderem w klasie B.
Idzie im świetnie z tego co pamiętam mają tylko jeden remis, a resztę meczów wygrali.
Dla ciebie to podwójna radość?
Zdecydowanie.

Jesteś nie tylko piłkarzem, ale też coraz więcej udzielasz się jako trener? Pracujesz w Karpatach i rodzinnym Frysztaku…
Tak. Daje się to jakoś pogodzić aktualnie. Codziennie trenuję z drużyną, a dodatkowo mam treningi z dziećmi. W poniedziałek, środę i piątek w Karpatach, a we wtorek i czwartek we Frysztaku.
Trener to twój przyszły zawód?
Jeszcze nie wiem, ale podoba mi się. Na razie jednak chcę pokopać w piłkę. Mam dopiero 22 lata i sporo meczów przed sobą.
A masz jakieś poza sportowe pasje?
Raczej tylko sport.
Tylko piłka nożna?
Nie tylko. Lubię pograć w tenis ziemny, siatkę czasem w piłkę ręczną, choć to ostatnie bardzo rzadko.