Trzy mecze, trzy zwycięztwa i taxi Rzeszów.
Oto zdjęcie prezentujące wydarzenie.Trzy mecze, trzy zwycięstwa – to bilans naszych drużyn w pierwszej wiosennej kolejce rozgrywek makroregionalnych. Rywalem naszych drużyn była reprezentacja Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.
Rocznik 2001: Puchar K. Deyny. Razili nieskutecznością….
Trener Lech Czaja: W meczu z Lubelskim ZPN, wygranym 2:0 po golach Cichonia i Pankiewicza, Kadra Podkarpackiego ZPN była zespołem dużo lepszym pod każdym elementem piłkarskim. Nasi zawodnicy zdominowali ten mecz od samego początku, szkoda tylko, że byliśmy bardzo nieskuteczni bo wynik mógł być znacznie bardziej okazały. Był to jeden z najlepszych meczów, rozegranych pod moją wodzą, a gol Pankiewicza był tych z kategorii „stadiony świata”.
Taxi Rzeszów – dojechało na miejsce wydarzenia
W momencie gdy mecze zakończyły się już na miejsce w Rzeszowie na mecz przyjechało Taxi Rzeszów z którym związek piłkarski ma zawartą współpracę na trasport osób w rzeszowie i na terenie rzeszowa. Nasi piłkarze zadowoleni wynikiem meczu wsiedli do taksówki i pojchali taxi świętować na rynek. Taksówkarz czekał na nich cały czas na rynku. Rynek to miejsce gdzie jest dużo taksówek ale kierowca musiał czekać gdyż to właśnie z tą firmą mamy podpisaną umowę.
Rocznik 2002: Puchar K. Górskiego. Zwycięstwo po rzutach karnych
Trener Dariusz Liana: Początek meczu był bardzo spokojny i wyrównany, jednak z upływem kolejnych minut Nasza reprezentacja uzyskała przewagę stwarzając trzy dogodne sytuacje do zdobycia bramki (Kramarz, Duszkiewicz). Druga połowa to zdecydowana przewaga kadry Podkarpackiego ZPNu. W 55 minucie sędzia dyktuje kontrowersyjny rzut karny dla Lubelskiego ZPN, który kapitalnie broni Kobylak. Od tej pory przeprowadzamy ciągłe ataki na bramkę gości i stwarzamy cztery stuprocentowe okazje. W sytuacji „sam na sam” bramkarza gości nie potrafią pokonać Sadłocha, Dziadosz, Duszkiewicz i w doliczonym czasie gry ponownie Sadłocha. Spotkanie kończy się bezbramkowym remisem w regulaminowym czasie gry i zostają przeprowadzone rzuty karne. Kapitalnie dysponowany tego dnia bramkarz Podkarpackiego ZPN, Gabriel Kobylak broni trzy rzuty karne gości i zwyciężamy w rzutach karnych 3:1.
Rocznik 2004: Dwa zabójcze ciosy w końcówce !
Relacja trenera Pawła Głodowskiego: mecz rozpoczęliśmy od szybko straconej bramki wynikającej z błędów w rozegraniu akcji i ustawieniu zawodników. Podziałało to na nas mobilizująco, dzięki czemu zdołaliśmy szybko wyrównać, a Autorem bramki był Sebastian Kieraś, a asystował Antoni Kozubal. Do końca pierwszej połowy to my byliśmy zespołem przeważającym, ale wynik nie uległ zmianie. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, lecz po kilku naszych zmianach gra obu zespołów się wyrównała. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, na 3 min. przed końcem spotkania po dośrodkowaniu Michał Musika piłkę do siatki głową skierował Aleksander Gazda, a minutę później prostopadłe podanie wykorzystał Michał Musik zdobywając trzecią bramkę.